Odnoszę
wrażenie, że Arabowie kategoryzują ludzi w zależności od tego, czy relacja z
nim przyniesie mu korzyści, czy nie i jeśli tak, to jakie. Nas, ludzi zachodu
traktują specjalnie bo wiedzą, że jesteśmy tu po to aby budować ich dobrobyt. I
traktują nas jak paniska. Podobnie z inżynierami z Japonii czy Korei. Ale już
lud pracujący z Pakistanu, Indii czy Filipin traktowany jest prawie jak
niewolnicy. Jak za czasów faraona w Egipcie.
Znowu trochę o
samochodach, bo mi to wciąż się w głowie nie może pomieścić. Jedyną zasadą
ruchu której tu należy przestrzegać, jest patrz przed siebie i uważaj, żebyś
nie walnął w nikogo przed tobą. Co się dzieje za tobą nie obchodzi Cię nic.
Migacze bywają pomocne ale niekoniecznie. Poza tym zjawiska, jak 7 osób w
yarisie czy dwójka dzieci na kolanach kierującego autem taty, który ma jeszcze
czas żeby gadać przez komórkę powoli nie robią już na mnie wrażenia.
Robotnicy z
Indii i Pakistanu (często oni sami nie wiedzą skąd tak do końca są, czy już z
Indii, czy jeszcze z Pakistanu) to bardzo pracowici i pokorni ludzie. Różni ich
to bardzo od polskich księżniczek, które prócz mniemania o sobie nie mają zbyt
wiele. Czy pracuje się z nimi lepiej? Trudno powiedzieć. A to dlatego, że mają
problem z kreatywnością i z myśleniem jako takim. Polacy są jednak dużo
bardziej zaradni i lepiej kombinują ale za to trzeba się ciągle użerać z ich
fochami.
Brak mi auta.
Mógłbym sobie w porze lunchu wyskoczyć popływać w morzu a w weekend pojechać,
pozwiedzać albo ponurkować. W drodze z pracy do domu mógłbym zrobić jakieś
zakupy.
Pierwszy
tydzień za mną. Coraz mniej mnie zaskakuje, ale wciąż nie przestaje zachwycać.
Odmienność tak ogromna, że ciężko ją ogarnąć zmysłom kogoś, kto w życiu poza
Europę się nie ruszył. No i to dziwne uczucie, że tam listopad, a tu lato. Dni
co prawda krótkie ale upał jak w najcieplejsze dni lipca w Polsce.
Wszystkie
biura, firmy, urzędy obsługujące klientów mają osobne oddziały dla kobiet.
Jaja, co nie? Kobieta nie może sama załatwić spraw w męskim biurze. Pod tym
względem jest tu średniowiecze. Szkoda bo byłby świetny kraj.
Szwaby w biurze wykumały, że rozumiem o czym gadają. Teraz se już chyba nie będą tak swobodnie plotkować. Ale za to miałem bardzo przyjemną niemiecką pogawędkę w celu odświeżenia języka.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz