wtorek, 22 marca 2016

12.12.2015

Rano czułem się dziś już dużo lepiej. Jeszcze gęba zapuchnięta jak po tygodniowym piciu, ale już dużo mniejszy ucisk na oczy i nos. Po co ludziom zatoki?

W pracy zaskoczenie, na miejsce Petera, który pojechał pochować tatę, przyjechał Christoph – bardzo sympatyczny niemiaszek. 27 lat i taki przesadnie grzeczny i taktowny. Był już tu poprzednio przez niecałe 2 tygodnie, wtedy się poznaliśmy. Fajno bo chłopak rozmowny i sympatyczny. Zawsze jest z kim pogadać. Z Helmutem dobrze mi się  rozmawia, albo w zasadzie dobrze mi się go słucha bo on nawija wyłącznie po niemiecku a ja potrzebuję czasu żeby złożyć zdanie i nim coś powiem on już jedzie dalej. Z Christophem mówimy po angielsku więc jest swobodniej.  No i zabierkę na budowę mam autem.


Zrobiłem sobie spacer po budowie i się okazało, że na moich odcinkach nie dzieje się absolutnie nic. Jestem bezrobotny normalnie. Muszę sobie wynaleźć jakieś zajęcie na dzisiaj bo zwariuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz